DLACZEGO WARTO IŚĆ NA PIELGRZYMKĘ NA JASNĄ GÓRĘ?
Aby pielgrzymka nie była tylko wycieczką, trzeba pamiętać o kilku sprawach. Wyruszając na pielgrzymi szlak, warto mieć intencję. Ponieważ każda pielgrzymka ma charakter pokutny, trzeba się liczyć z trudem, zmęczeniem, niedogodnościami. To wszystko także warto ofiarować Bogu w jakiejś intencji. W czasie pielgrzymki jest też sporo modlitwy. Dla jednych to będzie czas nauki modlitwy, dla innych przeznaczenie większej ilości czasu na rozmowę z Bogiem. Nie bez znaczenia jest fakt, że na pielgrzymce zawiązują się przyjaźnie, bo zasadniczo wszyscy mają podobne oczekiwania, cele i ideały. I jeszcze jedno: kiedy raz pójdziesz na pielgrzymkę, to będziesz chciał iść ponownie, a w ciągu roku zatęsknisz za tym czasem i spotkanymi na pielgrzymim szlaku osobami.
WIĘC MOŻE WARTO IŚĆ PO TO, BY:
- pogłębić swoją więź z Panem Bogiem – to brzmi banalnie, ale naprawdę po tych kilku dniach łączność się poprawia;
- zobaczyć prawdziwą radość, którą daje wiara. Udział w pielgrzymce może zupełnie zburzyć Twoje wyobrażenie pielgrzyma. Może spodziewasz się tam osób z wiecznie złożonymi rękami, smutnymi, skupionymi i wpatrzonymi w asfalt. Rozczarujesz się! W rzeczywistości oczywiście jest czas skupienia, ale nie brakuje też spontanicznych śpiewów, radosnej modlitwy, żartów, uśmiechów bez powodu i wszechobecnej życzliwości;
- przekonać się, że w Kościele jest miejsce dla młodych ludzi, a chodzenie do kościoła nie jest tylko domeną ludzi starszych;
- pokonać własne „nie chce mi się”, „nie dam rady”;
- nabrać dystansu do spraw, które na co dzień wydają się nie do przeskoczenia, a po pielgrzymce są jedynie maleńkimi niedogodnościami;
- docenić to, że ma się naprawdę wiele, choć na co dzień się tego nie zauważa;
- poznać innych ludzi, którzy próbują w sensowny sposób znaleźć swoje miejsce w tym skomplikowanym świecie;
- doświadczyć życzliwości od nowopoznanych osób, które często potrafią niesamowicie wesprzeć prostymi gestami (zaproponowanie wody, niesienia plecaka, rozmowa czy choćby zwykłe kroczenie obok w milczeniu kiedy ma się kryzys… Tak proste, a tak budujące);
- zanieść na Jasną Górę tę jedną, konkretną intencję;
- móc uklęknąć przez obrazem Pani Jasnogórskiej i tak zwyczajnie cieszyć się, że się tam dotarło i wylać przy tym morze łez radości;
- przestać myśleć „co pomyślą inni?”;
- przekonać się, że na zegarku jest też godzina 3 i 4 rano.
A więc… RUSZAMY!!!
ZAPISY DO 15 BRĄZOWEJ JUŻ WKRÓTCE!!!